Mama Dorota już na nas czekała i niecierpliwie wyglądała, a nawet wyszła nam na przeciw. Grupa maluszków potrzebowała troszkę czasu, aby dojść na mały piknik, bo jak zwykle wszystko po drodze było interesujące i ciekawe. Na miejscu czekała na nas prawdziwa niespodzianka: Dziadek Józek wyciągał dla nas już z popiołów po ognisku gorące ziemniaczki, a Mama Marlenki w tym czasie częstowała nas przygotowaną herbatką.
Każdy z przedszkolaków z przyjemnością skosztował upieczonego ziemniaczka, jak tylko przestygły. Pani Dorota zatroszczyła się o nas i częstowała dzieci, także jabłkami, a dla chętnych dzieci znalazło się masło czosnkowe do ziemniaków, herbata i ciepły uśmiech oraz dobre słowa. Był czas na smaczny poczęstunek, ale również na wspólne śpiewanie i zabawy na świeży powietrzu przy sprzyjającej, jesiennej już pogodzie.
Pragniemy w tym miejscu Rodzinie Marlenki Kudeli bardzo serdecznie podziękować za zorganizowanie dzieciom pieczenie ziemniaków i pikniku na świeżym powietrzu. Dziękujemy również za poświęcony czas i te chwile spędzone wspólnie z nami, bo na pewno na długo pozostaną w naszej pamięci.
Cała fotorelacja ze spotkania z "Panem i panią bulwą" do obejrzenia w GALERII.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz